Prywatność nie znika nagle. Znika powoli – z każdą zgodą, którą kliknąłeś bez zastanowienia.
Zatrzymaj się na chwilę. Kiedy ostatni raz przeczytałeś regulamin aplikacji, którą właśnie zainstalowałeś?
Kiedy sprawdziłeś, co dokładnie oznacza zgoda na „personalizację treści”?
Prawdopodobnie – jak większość – nie zrobiłeś tego ani razu.
A jednak właśnie tam rozgrywa się cicha bitwa o Twoją prywatność.
Co internet wie o Tobie?
– Gdzie mieszkasz, gdzie bywasz i co robisz w ciągu dnia
– Co kupujesz, co oglądasz i o czym myślisz
– Jak się czujesz na podstawie Twoich interakcji, wyszukiwań i kliknięć
– Z kim się kontaktujesz i jakich słów używasz
To nie fikcja – to standard w dzisiejszym świecie cyfrowym.
Te informacje są gromadzone, analizowane i sprzedawane firmom, których nazw prawdopodobnie nawet nie znasz.
Prywatność nie istnieje… jeśli sam o nią nie zadbasz
Żyjemy w rzeczywistości, w której brak prywatności stał się normą.
Jeśli nie podejmiesz żadnych kroków, Twoje dane będą wykorzystywane – niekoniecznie w Twoim interesie.
„Nie mam nic do ukrycia” – to największa pułapka
To nie chodzi o to, że robisz coś złego. Chodzi o to, że masz prawo do prywatności – zawsze.
Jeśli ktoś wie, jak się czujesz, co myślisz i co planujesz – może tym manipulować. Może przewidywać Twoje decyzje i wpływać na Twoje emocje.
I to już się dzieje.
✊ Podpisz petycję, zanim Twoje prawa zostaną ograniczone!
❗ O co walczymy?
Nowe regulacje i przepisy zmierzają do ograniczenia wolności słowa w Internecie pod pretekstem walki z dezinformacją.
Chcą kontrolować treści, które przeglądasz, oraz informacje, które udostępniasz.
Twoje dane mogą być śledzone, analizowane i wykorzystywane bez Twojej wiedzy.
Nie pozwól na to.
Nie oddawaj swojej wolności w zamian za iluzję bezpieczeństwa.
Podpisz petycję i pokaż, że nie zgadzasz się na cenzurę i inwigilację.
To Ty decydujesz, co widzisz i co mówisz w sieci.